MŁODZAWY – kościół p.w. Ducha Świętego i Matki Boskiej Bolesnej


Wioska Młodzawy Małe przy drodze z Pińczowa do Wiślicy jest znana w Polsce miłośnikom flory, z racji znajdującego się tu „Ogrodu na rozstajach”. Warto także zobaczyć okazałą świątynię, która jest kilkadziesiąt metrów dalej i wyżej za owym ogrodem.
Projektantem późnobarokowej świątyni był najprawdopodobniej absolwent rzymskiej akademii św. Łukasza – Kacper Bażanka. Był także projektantem kościołów w Krakowie, Imbramowicach i Łowiczu. Fundatorami kościoła byli podczaszy bracławski Michał Kępski i jego małżonka.

 

Kościół jest otoczony wysokimi drzewami rosnącymi za ogrodzeniem
z XVIII w. W lecie w zasadzie jest całkowicie zasłonięty.

Na dziedziniec kościelny wchodzi się przez bramę w okazałej dzwonnicy widocznej po lewej stronie fotografii.

W XIX wieku rozebrana została kopuła umieszczona nad skrzyżowaniem transeptu z nawą główną. Przed tym wydarzeniem świątynia, mająca formę bazyliki, była jeszcze bardziej okazała i monumentalna, zupełnie nie pasująca do małej wioski.

Parafia w Młodzawach istniała już w XIV w.
w miejscowym kościele był otoczony kultem obraz Matki Boskiej Bolesnej, w 1680 roku potwierdzono jego cudowność. Dlatego tu właśnie powstała ta monumentalna świątynia. Cudowny obraz umieszczony w ołtarzu głównym, bywa nazywany M.B. Młodzawską.

 

W kościele pochowany jest margrabia Aleksander Wielopolski. Naczelnik rządu Królestwa Polskiego, zwolennik ugody z Rosją carską. Wprowadził korzystne dla kraju reformy gospodarcze, ale był przeciwnikiem konspiracji i przez wprowadzenie przymusowego poboru do rosyjskiego wojska (tzw. branka) czym chciał wyeliminować radykalnie nastawioną młodzież, przyspieszył wybuch Powstania Styczniowego 1863 r.
Zmarł w 1877 r. w Dreźnie.

Wspaniała dwukondygnacyjna fasada, jak cały kościół licowana jest kamieniem pińczowskim. Ozdobiona jest figurami: Chrystusa, św. Jana Kantego, św. Floriana i patronów Polski biskupów św. św. Wojciecha i Stanisława.

Wnętrze kościoła zachowało jednolity styl.

Widoczna na fot. skrzynia wg. tradycji została wyorana na polu, a skarb w niej ukryty posłużył do budowy kościoła.